Wczoraj był zrealizowany " projekt KAC " Heh . no tak trochę pobalowało , nie zapomniane chwile z Bigim i Kamilem, udzielanie ślubu przez dwóch prowadzących, mnie i Bigiego, choć jego tekst w połowie był najlepszy :
Ja: Ale to ja lepiej poprowadzę ślub ! :D Proszę państwa zebraliśmy się tutaj aby ..
Bigi : Mój ślub jest zajebisty , więc zamknij mordę i mnie nie wkurwiaj hahahah ^^
Każda spędzona chwila z nimi , a w szczególności moimi przebranymi braćmi , są niezwykłe ; )
Często dostawałam opieprz za to, że miałam tamtego czy tamtego nie robić ale jakoś było fajnie ; )
Poruszając temat samego posta " Jest coraz gorzej , czy może coraz lepiej ? " Szczerze ? Sama nie wiem, co mam z tym wszystkim robić...
Jedni kochają nadal, drudzy są niezdecydowani , a trzeci tęsknią... Ludzie są niedoskonali i trzeba to zrozumieć, lecz niestety wszyscy tego i tak nie pojmą. Dlaczego ? Dlatego, gdyż dla nich świat jest za trudny. Człowiek bardziej romantyczny, bardziej czuły, znający życie inaczej patrzy na świat. Wiedzieliście o tym, że ludzie bardziej czuli są więcej warci niż człowiek który woli swoją wulgarnością i zachowaniem zaimponować innym udając człowieka którym nie jest ? Tak moi drodzy. coraz częściej ludzie udają osoby, którymi, by chciały być, ale to jest najgorsze co może być...
Starając się uciec od tego świata , problemów człowiek zaczyna pić , palić zaciągać się po coraz bardziej dostępne używki, by chociaż tylko na chwilę zapomnieć o tym co jest, co się stało , a możliwe o tym co nas ma czekać. Nie każdy ma twardy tyłek, by temu sprostać. Jedni zamykają się w sobie drudzy zaś są otwarci, by z kimś o tym pogadać. Czasami się to przydaje, ale czy wybieramy do tego właściwe osoby .. ? Czasami sama za szybko ufam ludziom, bo wierzę, że każdy jest inny...
Można porównać to do naiwnego młodego anioła, który zaufał diabłu i spadł na samo dno. Chcąc się podnieść za każdym razem zapominał o jednym. Skrzydeł nie miał.. Całe plecy w zaschniętej krwi, przyprawiały go o ból, który przypominał mu , że jednak nie warto ufać byle komu... I tak samo dla nas... Diabeł - inni ludzie , skrzydła - nasza nadzieja , ból - rany po których zostaną głębokie blizny i jeszcze łzy spływające po policzku z naszych oczu - bezsilna nadzieja , że jeszcze warto wierzyć w innych ludzi ..
Ta notka jest inna od pozostałych moich notek. Pisałam co tu myślę. A no tak . Jeszcze muszę wspomnieć o jednym dla mnie ważnym dniu . 10 Maja 2013 r. < 3 tak , w tym dniu zaczęła się moja przyjaźń z Wiktorem. Znamy się praktycznie od małego, z rodzicami byli u nas parę razy za dzieciaka ale potem kontakt się urwał, dlaczego ?. Byliśmy wtedy mali. Sami zbytnio nie wiedzieliśmy co się takiego dzieje, ale teraz to inna bajka. poznaliśmy się lepiej i co wyszło ? Został moim najlepszym braciszkiem < 3 Młodszym, ale i tak jest wyższy huh ^^ Jak z nim piszę uśmiech sam się pojawia na twarzy. Wiecie jakie to miłe uczucie ? Mieć takiego jedynego prawdziwego przyjaciela , z którym można się wygłupiać ile się chce , jeździć do koszalina nawet tylko po to, by w parku pokarmić zwykłe łabędzie czy też kaczki , pośmiać się z byle czego, a jeżeli taka sytuacja zaistnieje płakać razem.. Tak. Wreszcie znalazłam kogoś kto nie tylko jest moim przyjacielem , a także bratem , który potrafi się wczuć w moje uczucia ; ) < 3