środa, 21 listopada 2012

Alex...

Zanim przeczytasz włącz filmik. Czytaj. Wsłuchaj się w muzykę. Weź wyobraź sobie, że jesteś na moim miejscu. Potem obejrzyj. Może w końcu zrozumiesz ... 



15 . 02 . 2009 r. [ * ]

Życie od tamtego momentu stało się bez sensu. Nawet nie wiem jak to nazwać. Monotonne ?. Może i przez parę miesięcy tak było. Bezczynne siedzenie w domu, patrzenie przez to samo okno na te same pola, lasy... Niebo... Ciepły kubek pełny, niesłodzonej herbaty. Nigdy jej nie dopiłam do końca. Czas płynął wolno. Co wieczór wspomnienia wracały i wracają nadal. Wciąż nie potrafię żyć. Było tak pięknie. Czułam między nami tą ' magię miłości ' . Tak... Brakuje mi Go. Nigdy nie sądziłam, że to wszystko zakończy się tak tragicznie jak tego dnia. Dzień po walentynkach był najgorszym dniem w moim życiu. Przyjaciel i bliska osoba mojemu sercu musiała odejść wraz z jej rodzicami. Nic się nie dało zrobić. Czy ktoś tego chciał ?. Czy ktoś to wcześniej zaplanował ?. Od tamtego czasu zaufałam tylko jednej osobie. Myślałam, że Mati zastąpi mi Aleksa chociaż w połowie. Podobnie tulił jak Alex. Śmiał się, wygłupiał. Nigdy nie zapomnę wygłupów z poduszkami u mnie gdy nią we mnie rzucił i całe pierze się rozsypało po pokoju heh... Tak tęsknię. Film przedstawia podobne momenty związane z Alexem i Mati. Może dla niektórych to banalne. Myślą, że ciągle się nad sobą użalam. Ale wcale tak nie jest. We mnie poprostu to siedzi. Nie umiem tego się pozbyć... Tak naprawdę nikt nie potrafi mnie do końca zrozumieć. Obiecałam sobie, że nigdy już więcej nie uronię łez. Nie udało się. Wspominając Alexa łzy lecą, a na twarzy pojawia się uśmiech. Wspominając Matiego... Łzy stoją w oczach nie uronią ani jednej.

' - Wszystko co dobre, kiedyś się kończy .. - '  Nigdy nie zapomnę tych ostatnich słów, które Mati powiedział mi prosto w oczy, kiedy się ostatni raz widzieliśmy. Nie wiedziałam o co mu chodzi ale teraz wiem. Jestem tego pewna, że ostatnim moim prawdziwym przyjacielem był Alex. Może kiedyś jeszcze taki się znajdzie, ale dostałam jedną nauczkę '  nigdy z przyjaźni nie twórz związku ' ...

niedziela, 11 listopada 2012

I te dni które pozostaną .

UWAGA : Ten post akurat wiele dla mnie znaczy. W nim opisałam swoje prawdziwe dotąd uczucia , wspomnienia  i przeżycia z dzisiejszego dnia .. Nie są one zabawne . Jest w nich dużo emocji , prawdziwych łez. Jeżeli uważasz , że umiesz to uszanować , zrozumieć człowieka możesz to przeczytać . Jeżeli uważasz , że szczerze mówiąc nic ciebie to nie obchodzi i traktujesz życie z góry najlepiej opuść tą stronę. Proszę , by osoby które to przeczytały i które mnie znają bardzo długo niech dadzą komentarz z opisem jaka wcześniej byłam, co teraz jest i co waszym zdaniem powinnam zmienić i do czego wrócić. Dziękuję za uwagę...

12 . 10 . 2012 r. Najpiękniejsze chwile , które zaczęły się tego dnia . Minęły trzy tygodnie ... Zakończyło się to , co zdawało się, że było , jest i będzie zawsze .
Niestety. Oszukana świadomość , zaufanie i przyjaźń...

' Olga :
- I tak tęsknię .. ;c
Mati :
 - Jak chcesz możemy się spotkać .. Ja zawsze znajdę czas dla Ciebie.. ;c ' ' (...) Nie ważne co byś zrobiła ... ja i tak Ci to wszystko wybaczę :c '

Fragment .. Mały lecz pamiętliwy fragment rozmowy Matiego i mojej ... Kiedyś było zupełnie inaczej ...

Dzisiaj znowu się z nim widziałam . Siedział na ławce wraz z Patrykiem i Kicią . Ja siedziałam z Danielem , Natalką i Kondziem choć potem poszedł do nich .  Przeprosiłam Patryka , bo wiem, że sama za nerwowo zareagowałam. kiedy mi powiedział , że skłamał . yhh... Potem wszyscy usiedliśmy razem. To było miłe jak po pewnej chwili Mati siadł koło mnie i zaczął mnie szturchać łokciem łapać za łapki jak się wygłupialiśmy . Przez jedną chwilę czułam się jak kiedyś ... Jak jeszcze po między nami była ta rzeczywista przyjaźń , która zdawała się, że nigdy nie będzie miała końca. Niestety. To były tylko przebłyski przeszłości . Zaczęliśmy o czymś mówić, trochę chamsko się zachowywał co na mnie jak zwykle denerwująco wpływało . Co chwilę delikatnie szturchał mnie swoim łokciem i wtedy się odwróciłam i powiedziałam - Pogadaj sobie z Alicją lub Eweliną !. - przesadziłam ... Nie chciałam tego mówić . Tak wiem , że nadal jestem zazdrosna gdy tylko słyszę jak mówi o jakich dziewczynach ... Heh przypomniało się mi jak kiedyś , kiedy byliśmy na początku razem też byłam zazdrosna o Kingę i wtedy mówił do mnie ' Ty mój zazdrośniku < 33 ;* '  Wkurzył się ... Powiedział , że nie chce już więcej ze mną gadać . No i co zrobiłam ?. Zabolało to bardziej niż by miał mi to napisać na gg . Kiedy słyszałam jego donośny głos ciarki przeszły mi po moim ciele. Odwróciłam się i spuściłam wzrok . Obiecałam sobie , że już nigdy więcej nie zobaczy moich łez, że teraz zachowam się normalnie postaram się żyć z nim w zgodzie, ale znowu nie wychodzi . Wtedy sobie wszystko przemyślałam tak na szybko , że choć mnie tak cholernie rani kocham Go bez względu na wszystko. 
'Jednak prawdziwa przyjaźń przetrwa wieki < 3 ' Te słowa też pamiętam kiedy się z nim pokłóciłam. Wiele pięknych chwil, wspomnień. Przerwy spędzone razem , spacery do późnych wieczorów , pisanie na gg o byle czym , wymyślanie nowych przezwisk na siebie , przesiadywanie końca dnia na tarasie u mnie w domu podziwiając zachód słońca, jedzenie razem kiślu i malowanie muru, prezent który dostałam od niego na walentynki, uciekanie z ostatnich lekcji i przesiadywanie na trawniku. Miał takie specyficzne przytulanie , delikatne , głębokie ale z uczuciem , dotyk jego dłoni na moim policzku i spojrzenie w jego oczy sprawiał , że przy nim czułam się bezpieczna , czułam, że przy sobie mam przyjaciela , który nigdy nie pozwoli mnie skrzywdzić, którego nie mogę stracić... Wszystko zepsułam.. Teraz nie ma przytulania na porzegnianie , nie ma słodkich słów , przytulania kiedy tego potrzebowałam, nie ma słodkiego ' ojj Martuś nuu .. ' Szczerych rozmów , chwil gdy się zamartwiał i bal się o mnie , że coś głupiego zrobię .  Nie ma nic. Tęsknię za tym cholernie. Nic nie poradzę na to, że łzy lecą z bezsilności. Kiedyś ktoś bardzo mi bliski powiedział , że jeżeli bym chciała mieć chłopaka który będzie mnie kochał nie za to jak wyglądam , nie za ubiór , ale za wnętrze , który nie będzie wypominał mi błędów tylko jeszcze pomoże mi je zauważyć i pomóc stać się lepszą , nigdy mnie nie skrzywdzi , takim chłopakiem jest najlepszy przyjaciel.. Jednego straciłam w wypadku samochodowym . Alex ... Nie ma Go już 4 lata . Następnym przyjacielem był właśnie Mati, ale to ja popełniłam wielki błąd , bo , żebym nie powiedziała , że Go kocham nadal byśmy się przyjaźnili... 
Jestem nic nie warta . On ma zupełną rację... Jestem głupią , bezmyślną blondynką , która nigdy nie zasługiwała na nic. Zmieniłam się i to grubo. Co nocy myślę czym ciągle go wkurzam... yhh .. Ale jak teraz wyjść na prostą skoro się straciło cennego człowieka i motywację do życia.. ?. Myślę nad tym , że jeżeli bym się postawiła i była silniejsza psychicznie na pewno udało by się mi wrócić do tego jaka byłam kiedyś... Pierwszym takim krokiem w zmianie byłoby to , że bym przestała palić . Po drugie mowa.. Tak . Ostatnio sama zauważyłam, że zaczęłam się wulgarnie zachowywać kiedyś byłam spokojną dziewczyną , która nie zamartwiała się jutrem , dużo było szczerych uśmiechów , a bardziej delikatności , kobiecości, czytająca książki i pisząca wiersze , a teraz ?. Stoczyłam się ... Wszyscy jesteśmy nie doskonali ... Wiecie co , znowu coś mi się przypomniało. Pamiętam nasze pierwsze spędzone chwile jako para. Na drugi dzień był szum. Obejmował mnie od tyłu, muskał policzek, a ja cieszyłam się jak maleńkie dziecko, do którego ktoś się uśmiechnął. Nie odchodził ode mnie na krok. Uciekanie z prób chóru wieczorem , by tylko spędzić z sobą czas i niezapomniana mina Bartka K. kiedy nas szukał, a my schowaliśmy się w wc. Siedziałam na kolanach Matiego , otworzył drzwi i zrobił ząk haha xd heh ^ ^ 
Tak przepiękne wspomnienia zostaną , lecz i te trudne chwile też ...
Najgorszy był ten moment kiedy byłam z Markiem, by jakoś zapomnieć o Matim... Przez cały czas nie wychodziło ciągle miałam w sercu pustkę , której nie potrafiłam wypełnić dopiero po czasie zrozumiałam , że brakuje mi go... Ciągle pisał , że mnie kocha. Kiedy się z nim spotkałam była godzina koło 20: 00 . Było ciemno. Siedzieliśmy na naszej szkolnej ławce . Przytulił się do mnie złapał moją dłoń i delikatnie musnął potem jej nie wypuszczając przez jakiś czas . W tamtej chwili poczułam , że On jest właśnie tą osobą , na której mi najbardziej zależy , kto potrafi mnie docenić od środka, a nie mój wygląd . Spieprzyłam , bo za późno o tym powiedziałam. Teraz ' magia ' prysła ... Nauczył żyć się beze mnie . Brakuje mi mojego starego Matiego ... Pamiętam jak rozpłakałam się na ławce , bo już nie miałam siły . Taak . Byłam zazdrosna o Kingę .. Przytulił mnie i wyszeptał bym nie płakała , gdyż jestem tylko ja i zawsze TYLKO ja będę się dla niego liczyć.. Przykro o tym wspominać osobie , która ma słabą psychikę uczuciową . Niestety.. Jestem zbyt ufna , naiwna i szybko wybaczam. Dlaczego nie potrafię ignorować pewnych ludzi ?. To dla mnie trudne , bo  sama wiem jak ktoś się czuje ignorowany przez innych . Przez całe życie tak miałam. Moja mamusia i tatuś chcą pokazać jakimi są dobrymi rodzicami dla swojej córki... Trzeba było się mną interesować kiedy byłam malutkim dzieckiem i brakowało mi mamy... Matczynego dotyku tylko zawsze liczyła się moja siostra... 
Trudno się jest pozbierać , ale z tego całego postu wywnioskowałam , że czas się ogarnąć i być taką osobą jaką naprawdę się było , bo przez to wszystko tylko co jakiś czas tracę kolejną osobę na której mi zależy..

Za tydzień wyjeżdżam do Kalisza. Nie mogę się doczekać kiedy zobaczę Konrada. Taki szczery przyjaciel od dzieciństwa... Kuzyn... Zawsze miał dobre rady, kocham Go jak brata... Choć jeszcze On mi został... Prawdziwy przyjaciel , któremu wiem , że mogę zaufać ... 

Natalce też dużo zawdzięczam . < 3 To przyjaciółka od serduszka. Kocham Cię jak siostrzyczkę niunia pamiętaj ;* < 3