niedziela, 21 kwietnia 2013

Boboli. Ranczo Mustafa. 20.04.2013 r.

Wczorajszy dzień był niesamowity, bo spędzony z Julką i Kamilą .  < 3

Powożenie źle zaprzężonymi końmi, które miały iść w ogóle po innych stronach, ale jakoś daliśmy radę, oprowadzanki , a następnie teren i tylko nasza święta trójca ^^ Heh. 
No tak. Przyznam, że w niektórych momentach strach mnie zżerał patrząc jak dziewczyny pokonywały strome zjazdy, ale i mnie to czekało, więc jakoś dałyśmy wszystkie radę. Przemieszczanie się przez wąskie ścieżki, dostanie grubą gałęzią w toczek , miła atmosfera i nasze rozmowy zapamiętam na długo , ale niezapomniana chwila zaczyna się nad morzem. Perseusz prawie się zwalił z górki kiedy zjeżdżaliśmy na plażę, ale to nie koniec przygód. Kiedy jechaliśmy blisko morza przed nami były pojedyncze oczka w które wjeżdżaliśmy albo stepem albo galopem. Kiedy wjechaliśmy w pierwsze trzy było super, ale kiedy natrafiłyśmy na trzecie , co się stało ? Julka wjechała najgłębiej i skąpała się z Narwilem tak, że nie tylko zamoczyła  sztyblety ale i połowę łydki hahahah :D Nie zapomnę jak machał nogami,  by za wszelką cenę się przedostać hahahahah . < 3 Na końcu kiedy dziewczyny pojechały na końcową rundę oczywiście Perseusz spanikował , nie widząc ich koni , poniósł mnie w kierunku rancza , ale na szczęście w porę udało się go zatrzymać przed jezdnią hahahah :D 
Dziewczynki w majówce powtórka od wtorku do niedzieli włącznie . < 3 nie mogę się doczekać i pamiętajcie 
ŚWIĘTA TRÓJCA PODSTAWĄ RANCZA !!! < 333

sobota, 13 kwietnia 2013

I znowu spadam w dół..


Wszystko rozwaliło się w jeden dzień... Mam dość tej głupiej rodziny. Każdy z nich udaje , że jest sprawiedliwy, grają przed innymi ludźmi kogoś kim nie są, chcą dobrze, a wychodzi to na gorsze...
Nawet moja własna siostra okazała się kapusiem... tak wszystko to przez nią się zaczęło. No ale cóż trudno. Lecz najbardziej zabolały matki słowa - nie będę Cię kochała , bo nie zasługujesz na mą miłość.. - a może i to aż tak nie boli ?. Moją matką tak naprawdę była moja ciocia , która teraz mieszka za granicą. Czy się tym przejmuję ?. Hm. Już chyba nie ... W pierwszej chwili miałam ochotę się ubrać , wyjść zapalić szlugę siedząc sama w parku rozmyślając nad tym co dalej, a najlepiej już w ogóle nie wracać. Jednak przeszło. Nie ma czym się zamartwiać jak prawdziwej rodziny od urodzenia nie miałam.
No cóż. Inni na świecie mają gorsze sytuacje.
Trzeba żyć dalej , bo tego życia nikt za mnie nie przeżyje . ; ) Kiedyś ktoś mi powiedział - wóz albo przewóz Marta... - i miał zupełną rację ; )


" Czasami miły uśmiech jest tylko pozorem. 
Pod nim ukrywa się rozpacz i smutek.
Czasem pod słowem "przyjaźń kryje się coś więcej.
Nie zawsze przyjaciel pozostaje przyjacielem.
Czasem jest dla nas kimś więcej, lecz...
Boimy się tego przyznać , aby nie stracić Go... "



ooo.. na dodatek ktoś chce mi znowu zepsuć relacje z pewną osobą, no ale cóż ludziom się nudzi. ; )
Czy mam się tym przejmować ?. hm raczej nie , bo nic nie mam sobie do zarzucenia.
Ehh niektórzy są dziwni , a niektórzy bardzo śmieszni o.0
Czy takie zachowanie można nazwać urokiem tego świata ?. Nie powiedziałabym. Jeżeli ludzie chcieliby żyć w pokoju bez żadnych kłótni , robienia sobie wrogów , wywoływania zazdrości - mogliby - lecz każdemu trudno do tego dążyć. Starają się , brną , aż w pewnej chwili wszystko upada i każdy się poddaje czekając spokojnie i cierpliwie na to jak życie potoczy się dalej.
Czy to jest sprawiedliwe ?.
Czy ktoś mi powie , dlaczego jest tak , że niektóre osoby nie mogą zająć się swoim życiem tylko wtrącają się w czyjeś nie znając dobrze tej osoby ?. Większości sama nie rozumiem , a czy powinnam ? Czy okres w którym kończy się 18 lat jest związany z tym , iż człowiek musi wszystko zrozumieć i wziąć pod uwagę jakieś ultimatum ? Musi stać się przede wszystkim poważniejszy, spokojniejszy i rozsądniejszy jak staruszek który ma 60 lat ?  Nie. Z punktu prawa polskiego człowiek mający 18 lat wchodzi w dorosłe życie, odpowiada za swoje popełnione czyny, ale to nie znaczy , że jego umysł jest na tyle "rozwinięty" , że wszystko wie i nagle - jak za sprawą dotknięcia magicznej różdżki - zmieni się... Sama wiem to po sobie. Inni dojrzewają szybciej, jeszcze inni dosyć później pojmują różne sprawy dotyczące tego świata.
Nie zamierzam nagle stać się nie wiadomo jak dorosłą osobą tylko dlatego , że rodzice tego chcą , bo osiągnęłam wiek dojrzałości, lecz to nie znaczy , że nie będę podejmować rozsądnie przemyślanych decyzji. Nie raz spotkała - i napewno jeszcze nie raz mnie spotka - sytuacja w której będę musiała wykazać się kulturalnym językiem , właściwymi decyzjami podejmowanymi w życiu... Rodzice strasznie marzą o tym żebym była taka jak moja siostra Madzia. Siedziała w domu , cały czas kując książki , ucząc się , przesiadywać z nimi w domu , nie mieć żadnych przyjaciół , którzy im nie pasują , być wredną zadufaną w sobie dziewuchą, która tak naprawdę widzi tylko siebie i swojego pieska - choć z tego co sama zauważyłam to Suzi już też nie wytrzymuje tej jej " czułości' do niej i ucieka do mnie ehh biedny pies ; / - , nie przejmować się innymi i zawsze mieć wyszczekaną mordę i podlizywać się przede wszystkim do "mamusi" . Nie cierpię takiego czegoś , a wręcz nienawidzę !!!!! ; /  Kiedyś od kogoś usłyszałam , że choć Magda to moja siostra jestem zupełną jej przeciwnością. Magda to Magda. Ja to ja. Nigdy nie będę taka jak ona. Jestem sobą. Choć bym miała być naprawdę wredna bez uczuć to co z tego ?. To mój charakter a nie ich... Ale oni tego nie rozumieją, trudno jest im to pojąć , że jestem inna niż pozostałe moje siostry. Trudno...



czwartek, 11 kwietnia 2013

Uśmiech za uśmiechem.. ; ) ;*


Godzina 00:22 , a ja jeszcze nie śpię. Dlaczego ? A no bo znowu piszę z Kubusiem. < 3 Tematy nam się nie kończą ciągle o czymś piszemy a to o tym co leci w tv , a to o sierpniu w którym mamy wypaść pod namioty. ; ) Ahh będzie trochę romantiko pod gołym niebem pełno gwiazd, zapach lata pośród pól tylko ja on i ta noc pod gołym niebem *.* heh. Każdy dzień przeważnie wygląda tak. Szkoła lub poranek w domu, internat lub dom , nauka lub jazda konna, pisanie bloga, książki lub wyjście z przyjaciółmi i wreszcie wieczór i pisanie do późnych godzin z Kubą heh ; * Wciąga jak jedzenie kwaśnych żelek . <3 hihi ^^ aa no i Kubuś w sierpniu czekam na buziaka i tuli tulii . < 3  



Dzisiaj zaczęłam pisać pierwszy rozdział książki. Mam nadzieję , że większości przypadnie do gustu ; ) 
Na następny tydzień mam zamiar wreszcie wybrać się do Perseusza. < 3 Uhh dawno już miśka nie widziałam :c a teraz jest ładna pogoda to można trochę pogalopować po suchej ziemi jak i poskakać. Co do Montany. Hm . Klacz ma prawie 2m . tak wysoka, kara. :) Też jak na konika który ma dopiero 3 latka szybko się uczy. Ładnie chodzi na łydki, w galopie jak i wysoko skacze. Jeżeli będę miała możliwość wstawię filmik ; ) 


środa, 10 kwietnia 2013

Kubuś. ; * i pomysł na nową powieść ; )

' Uwielbiam te nasze wspólne rozmowy do późnych godzin !. < 3 '







O taak :D Od około dwóch tygodni zaczęłam się bardziej dogadywać z Kubą ^^
Ciągle nie brakuje nam tematów. Wczoraj kiedy zaczęliśmy pisać poruszyłam temat jak ,  by to było kiedy byśmy żyli w dawniejszych czasach. Damy w sukniach z gorsetami mieszkające w pałacu lub królewskim dworze. Na posesji duży przepiękny park z średnim oczkiem , a nad nim wybudowany mostek, drzewa po między , którymi jest zawieszony hamak dookoła otoczony pojedynczymi krzewami róż mmm *.* 
Napisał mi, że w tym  jest minus , bo rodzice wtedy wybraliby mi męża , którego zmuszona byłabym poślubić , a ja znalazłam proste rozwiązanie ' wtedy uciekłabym  . Podczas nocy wzięła ze stajni jednego z rumaków i wyruszyła w świat na poszukiwanie przygód '. Jego wypowiedz skierowaną do mnie zamieniłam dla niego w pytanie po czym dodałam, że jeżeli, by nie uciekł to , by mnie nie poznał , a on na to , że to wtedy byłoby zupełnie co innego.
 I tak powstał nowy pomysł na nową opowieść. Pełną przygód,  łamanie nakazów, przykład prawdziwej przyjaźni, która powstała przypadkiem, a zaczęła się zamieniać w uczucie, którego sami się na początku bali, ale codzienne spędzone razem dni, współpraca, uśmiechy i  zaufanie sprawiło, że ich zdanie na temat miłości zmieniło się z minuty na minutę, ale czy ich miłość przetrwa ? 
Wielka bitwa po między światem żywych, a czarną armią martwych trupów i demonów pod władzą najpotężniejszego zbuntowanego anioła na ziemi,nieszczęśliwie zakochanego, pana ciemności - Agarena, anioła, który od spotkania w ogrodzie z Anay'ą pod postacią śmiertelnika, zakochał się w niej bezgranicznie. teraz próbuje odzyskać ukochaną pod postacią anioła śmierci - udział wiedźm, duchów, smoków a także nadprzyrodzone moce, zadecyduje jak ich los potoczy się dalej. Czy Anaya i Sooren zdołają ocalić świat wraz z ich rosnącym uczuciem do siebie ? A może jednak Agaren jednak przekona Aneye , by została jego panią po nieskończony czas ?  Czy nad całym globem ziemskim zapanuje wieczna ciemność, a ziemia zostanie pozbawiona jakiejkolwiek żywej duszy ? Kto wygra tą wielką bitwę ? To wszystko dowiecie się w książce pod tytułem  " Czas krwawego księżyca " 

Dziękuję Kubuś za pomoc ; **** < 3 

wtorek, 9 kwietnia 2013

Wyszytko rodzi się na nowo. ; )

Hm. To co się działo w ostatnim poście przeminęło.Tak. Mój związek z księciem, a raczej człowiekiem, który zgrywał księcia przepadł :D Nie będę się tu rozczulać nad tym co było. Traktuję to tak jak dobre koleżeństwo, które zakończyło się małą spiną. ; P
Kit z tym xd

No i tak. mamy wiosnę, ale coś pogoda nie dopisuje zbytnio swoim ciepłym urokiem, rozkwitaniem kwiatów ehh :c Nie wiem jak wy ale ja wiosny nie czuję... 
 Przez ostatnie tygodnie dużo się wydarzyło były smutne i radosne chwile, ale teraz czas się ustabilizować na dobre ; )