poniedziałek, 24 grudnia 2012

'Wesołych Świąt !' A raczej nie wesołych..

Mówią, że czas świąt to magiczny czas kiedy miłość coraz bardziej daje o sobie znać, szczęście nie przestaje nas opuszczać, a uśmiech nie znika z twarzy... Niestety tak w moim przypadku nie jest.
Dzisiejsza notka myślę, że wszystko za siebie sama powie. Nic trudnego do zrozumienia... Wystarczy przyjrzeć się moim rysunkom .. a raczej krótkiej animacji...


Czas zacząć żyć własnym życiem ... < 3 

piątek, 21 grudnia 2012

Koniec świata.. Ale nie dla mnie bo mój już był..

Dzisiejszego dnia miał być koniec świata. Jak widać nadal żyjemy, lecz z większym bólem w sercu. Wspomnienia wracają co wieczór. Dlaczego ?. Dzisiejszy wieczór zapamiętam na długo... Jak kilka innych wieczorów. 

' Znów stanąć przed nim poczuć się małą, bezbronną dziewczynką, powoli unosząc wzrok do góry patrząc mu w oczy, znów pozwolić mu się złapać za dłonie, po czym wejść na drugi schodek, by być równą jego głowy. Z delikatnym uśmiechem na twarzy znów zagłębić się w jego niebieskich tęczówkach, a on wytykając czubek języka uśmiecha się. Z chwilą kładzie dłonie na moich bokach po czym przesuwa je dalej i obejmuje mnie całą. Rzuca spojrzenie na moje wargi i po chwili przybliżając swoje składa na mych namiętny pocałunek. Wtulić się twarzą w jego szyję, czując jego zapach perfum myśląc, że już nigdy mnie nie puści.. '


Co ja bym bez Ciebie zrobiła... Nie miałabym już za kim tęsknić, o kim myśleć, co wspominać. Tak mi tego wszystkiego brakuje... Wiem co tak naprawdę czuje. Szczeniackie zauroczenie już by dawno minęło, jednak to nie to. To jest prawdziwa miłość. A wiesz po czym to wiem ?. Kiedy jestem przy Tobie wszystko przestaje mnie interesować. Liczysz się tylko Ty. Zawsze mnie akceptowałeś taką jaką byłam i jestem tak samo jak ja Ciebie. Nie patrzyłeś na mój wygląd ani wady. Po prostu byłeś w najtrudniejszych chwilach , tuliłeś nawet jak byłam mocno wkurzona, uspokajałeś...
Ehh.. Czasami się zastanawiam po co ja to wszystko tu piszę jak to i tak są nadaremno słowa.. 
Przyjaźń... Nadal będzie ale czy taka sama jak kiedyś .. ? Zobaczymy.. < 3  



czwartek, 20 grudnia 2012

Gdybanie to nie wiedza, która może przeobrazić się w tęsknotę..


,,Ludzie boją się śmierci bardziej nawet niż bólu. 
To dziwne, że się jej boją. 
Życie boli dużo bardziej niż śmierć. 
W momencie śmierci, ból się kończy. 
Więc, koniec to chyba twój przyjaciel."
- A jeżeli po śmierci jest nic? Zwyczajna nicość? 
,,bo ktoś kiedyś powiedział, że lepszy jest największy ból niż uczucie nicości."

Czasami są takie wieczory, w których sama się gubię w sobie. Siadam przed laptopem, wchodzę na gg i czekam. Czekam, aż napisze. Za ten czas zastanawiam się nad tym czy dzisiaj może być inaczej. Czy akurat to w końcu ten dzień kiedy od początku naszej rozmowy po między nami będzie wszystko w porządku. Czy po upływie kilku minut z szczerym sercem, sumieniem, uczuciami wreszcie powie - Coś Ci powiem. W pewnych momentach tak mi działałaś na nerwy, że miałem ochotę Cię zablokować w ogóle usunąć z mojego życia, Twoja zazdrość doprowadzała mnie do nerwów.. ale wiesz Martuś jednak ja nie umiem tak po prostu tego zrobić i odejść... nigdy nie umiałem. W pewnych momentach brakowało mi niektórych Twoich specyficznych słów, gestów, wygłupów, uśmiechu, nawet tych Twoich puknięć dłonią w moje udo kiedy Cię wkurzałem specjalnie mówiąc do Ciebie ' Blondynka' 'Blondi'... Zawsze mi zależało... Nawet i teraz... Tylko wiesz nie mogłem Ci tego powiedzieć, gdyż nie byłem na to gotowy.. Coś mi na to nie pozwalało...  Chciałbym Cię znów tulić w moich ramionach, usłyszeć bicie Twojego serca, dotknąć Twych dłoni, spojrzeć Ci głęboko w oczy i wyszeptać Ci w usta słowo na które tak długo czekałaś ' Przepraszam'... - lecz to tylko głupie, nic nie warte wyobrażenia o nie realnym świecie... 
 I znów jest tak, że pisze i znowu coś muszę powiedzieć nie tak, co go zdenerwuje. Nie łatwo mi jest panować nad sobą. Tak czasami miałabym ochotę mu powiedzieć co tak naprawdę mi leży na sercu, co tak naprawdę od niego oczekuje, spytać się co tak naprawdę we mnie Go denerwuje, ale to nie ma w ogóle jakiegokolwiek sensu. Czemuż bym miała znowu powtarzać w większości to co mu mówiłam przez cały czas, zadawać pytania choć wiem, że i tak nie uzyskam odpowiedzi. 
Nadaremnie ...
 Ciągle mi Go brakuje, lecz on tego nie rozumie. Często zaczynam się zachowywać jak małe dziecko, które jest bezsilne na to co się stało. Siadam i płaczę. Po pewnym czasie to przechodzi do czasu kiedy Go znów nie zobaczę. 
 Pewnymi chwilami lubię gdybać. Gdybanie jest niewiedzą, której czasami potrzebuję. Ale po czasie gdybanie zamienia się w bezsilności, a bezsilność w łzy, a potok łez w ciszę. I kółko zatacza się od początku.  ... 
  

niedziela, 16 grudnia 2012

Dla prawdziwej kobiety nie liczy się wygląd faceta, a jego wnętrze . < 3

Tą notkę dedykuję wszystkim dziewczynom, które zgadzają się z tym co tu napisałam, a przede wszystkim specjalna dedykacja dla moich przyjaciółek, które do dzisiaj mnie nie zawiodły i trwają przy mnie. < 33333 Dziękuję wam niunie ;** < 33333 
UWAGA ! Komentarze mile widziane :D 

Dziewczyno masz się nigdy nie poddawać, rozumiesz mnie ?. 
Nawet jeżeli, by Cię do tego miał zniechęcać. 
Trwaj przy nim, bądź kiedy tego potrzebuje, 
kochaj Go nawet kiedy się denerwuje, 
kochaj jego każdy kawałek ciała, 
akceptuj jego każdą wadę, 
cierp razem z nim,
 ciesz się kiedy On się cieszy, 
zawsze pokazuj, że Ci zależy bez względu na to, czy On to też robi, 
przytulaj się do niego przy każdej okazji, 
kiedy powie Ci coś nie miłego, by Cię zdenerwować,
 uśmiechnij się i powiedz, że też Go Kochasz, 
poświęcaj mu każdą wolną chwilę swojego czasu, 
patrz głęboko w jego oczy, by w Twoich ujrzał jaka jesteś szczęśliwa, gdy z Nim przebywasz. 
Gdy jest mocno wkurzony zrób smutną minkę i przytul się do Niego nawet jeżeli, by Cię nie przytulił, nigdy nie bądź mocno zazdrosna, bo zazdrość może zepsuć wszystko, 
opiekuj się Nim, dbaj o to, by nigdy nie poczuł się sam, 
bądź dla niego wsparciem, w trudnych chwilach,
Ufaj mu całym serduszkiem, 
mów mu o wszystkim, nic przed nim nie ukrywaj,
dziel się z nim wszystkim, 
patrz mu w oczy, kładąc dłonie na jego szyi
wyszepcz mu w usta, że należysz tylko do niego 
i złóż namiętny pocałunek na jego wargach. < 3 

Pamiętajcie, jeżeli naprawdę kochacie,macie się dziewczyny nie poddawać , bo nie ważne jak by wyglądał, nie ważne jak by się zachowywał zawsze pokazujcie, że jesteście silne, bo darzycie swoją drugą połówkę prawdziwą miłością, która nie jest chwilowym zauroczeniem niech poczuje, że trafił na kobietę która jest jego aniołem stróżem < 3 

środa, 21 listopada 2012

Alex...

Zanim przeczytasz włącz filmik. Czytaj. Wsłuchaj się w muzykę. Weź wyobraź sobie, że jesteś na moim miejscu. Potem obejrzyj. Może w końcu zrozumiesz ... 



15 . 02 . 2009 r. [ * ]

Życie od tamtego momentu stało się bez sensu. Nawet nie wiem jak to nazwać. Monotonne ?. Może i przez parę miesięcy tak było. Bezczynne siedzenie w domu, patrzenie przez to samo okno na te same pola, lasy... Niebo... Ciepły kubek pełny, niesłodzonej herbaty. Nigdy jej nie dopiłam do końca. Czas płynął wolno. Co wieczór wspomnienia wracały i wracają nadal. Wciąż nie potrafię żyć. Było tak pięknie. Czułam między nami tą ' magię miłości ' . Tak... Brakuje mi Go. Nigdy nie sądziłam, że to wszystko zakończy się tak tragicznie jak tego dnia. Dzień po walentynkach był najgorszym dniem w moim życiu. Przyjaciel i bliska osoba mojemu sercu musiała odejść wraz z jej rodzicami. Nic się nie dało zrobić. Czy ktoś tego chciał ?. Czy ktoś to wcześniej zaplanował ?. Od tamtego czasu zaufałam tylko jednej osobie. Myślałam, że Mati zastąpi mi Aleksa chociaż w połowie. Podobnie tulił jak Alex. Śmiał się, wygłupiał. Nigdy nie zapomnę wygłupów z poduszkami u mnie gdy nią we mnie rzucił i całe pierze się rozsypało po pokoju heh... Tak tęsknię. Film przedstawia podobne momenty związane z Alexem i Mati. Może dla niektórych to banalne. Myślą, że ciągle się nad sobą użalam. Ale wcale tak nie jest. We mnie poprostu to siedzi. Nie umiem tego się pozbyć... Tak naprawdę nikt nie potrafi mnie do końca zrozumieć. Obiecałam sobie, że nigdy już więcej nie uronię łez. Nie udało się. Wspominając Alexa łzy lecą, a na twarzy pojawia się uśmiech. Wspominając Matiego... Łzy stoją w oczach nie uronią ani jednej.

' - Wszystko co dobre, kiedyś się kończy .. - '  Nigdy nie zapomnę tych ostatnich słów, które Mati powiedział mi prosto w oczy, kiedy się ostatni raz widzieliśmy. Nie wiedziałam o co mu chodzi ale teraz wiem. Jestem tego pewna, że ostatnim moim prawdziwym przyjacielem był Alex. Może kiedyś jeszcze taki się znajdzie, ale dostałam jedną nauczkę '  nigdy z przyjaźni nie twórz związku ' ...

niedziela, 11 listopada 2012

I te dni które pozostaną .

UWAGA : Ten post akurat wiele dla mnie znaczy. W nim opisałam swoje prawdziwe dotąd uczucia , wspomnienia  i przeżycia z dzisiejszego dnia .. Nie są one zabawne . Jest w nich dużo emocji , prawdziwych łez. Jeżeli uważasz , że umiesz to uszanować , zrozumieć człowieka możesz to przeczytać . Jeżeli uważasz , że szczerze mówiąc nic ciebie to nie obchodzi i traktujesz życie z góry najlepiej opuść tą stronę. Proszę , by osoby które to przeczytały i które mnie znają bardzo długo niech dadzą komentarz z opisem jaka wcześniej byłam, co teraz jest i co waszym zdaniem powinnam zmienić i do czego wrócić. Dziękuję za uwagę...

12 . 10 . 2012 r. Najpiękniejsze chwile , które zaczęły się tego dnia . Minęły trzy tygodnie ... Zakończyło się to , co zdawało się, że było , jest i będzie zawsze .
Niestety. Oszukana świadomość , zaufanie i przyjaźń...

' Olga :
- I tak tęsknię .. ;c
Mati :
 - Jak chcesz możemy się spotkać .. Ja zawsze znajdę czas dla Ciebie.. ;c ' ' (...) Nie ważne co byś zrobiła ... ja i tak Ci to wszystko wybaczę :c '

Fragment .. Mały lecz pamiętliwy fragment rozmowy Matiego i mojej ... Kiedyś było zupełnie inaczej ...

Dzisiaj znowu się z nim widziałam . Siedział na ławce wraz z Patrykiem i Kicią . Ja siedziałam z Danielem , Natalką i Kondziem choć potem poszedł do nich .  Przeprosiłam Patryka , bo wiem, że sama za nerwowo zareagowałam. kiedy mi powiedział , że skłamał . yhh... Potem wszyscy usiedliśmy razem. To było miłe jak po pewnej chwili Mati siadł koło mnie i zaczął mnie szturchać łokciem łapać za łapki jak się wygłupialiśmy . Przez jedną chwilę czułam się jak kiedyś ... Jak jeszcze po między nami była ta rzeczywista przyjaźń , która zdawała się, że nigdy nie będzie miała końca. Niestety. To były tylko przebłyski przeszłości . Zaczęliśmy o czymś mówić, trochę chamsko się zachowywał co na mnie jak zwykle denerwująco wpływało . Co chwilę delikatnie szturchał mnie swoim łokciem i wtedy się odwróciłam i powiedziałam - Pogadaj sobie z Alicją lub Eweliną !. - przesadziłam ... Nie chciałam tego mówić . Tak wiem , że nadal jestem zazdrosna gdy tylko słyszę jak mówi o jakich dziewczynach ... Heh przypomniało się mi jak kiedyś , kiedy byliśmy na początku razem też byłam zazdrosna o Kingę i wtedy mówił do mnie ' Ty mój zazdrośniku < 33 ;* '  Wkurzył się ... Powiedział , że nie chce już więcej ze mną gadać . No i co zrobiłam ?. Zabolało to bardziej niż by miał mi to napisać na gg . Kiedy słyszałam jego donośny głos ciarki przeszły mi po moim ciele. Odwróciłam się i spuściłam wzrok . Obiecałam sobie , że już nigdy więcej nie zobaczy moich łez, że teraz zachowam się normalnie postaram się żyć z nim w zgodzie, ale znowu nie wychodzi . Wtedy sobie wszystko przemyślałam tak na szybko , że choć mnie tak cholernie rani kocham Go bez względu na wszystko. 
'Jednak prawdziwa przyjaźń przetrwa wieki < 3 ' Te słowa też pamiętam kiedy się z nim pokłóciłam. Wiele pięknych chwil, wspomnień. Przerwy spędzone razem , spacery do późnych wieczorów , pisanie na gg o byle czym , wymyślanie nowych przezwisk na siebie , przesiadywanie końca dnia na tarasie u mnie w domu podziwiając zachód słońca, jedzenie razem kiślu i malowanie muru, prezent który dostałam od niego na walentynki, uciekanie z ostatnich lekcji i przesiadywanie na trawniku. Miał takie specyficzne przytulanie , delikatne , głębokie ale z uczuciem , dotyk jego dłoni na moim policzku i spojrzenie w jego oczy sprawiał , że przy nim czułam się bezpieczna , czułam, że przy sobie mam przyjaciela , który nigdy nie pozwoli mnie skrzywdzić, którego nie mogę stracić... Wszystko zepsułam.. Teraz nie ma przytulania na porzegnianie , nie ma słodkich słów , przytulania kiedy tego potrzebowałam, nie ma słodkiego ' ojj Martuś nuu .. ' Szczerych rozmów , chwil gdy się zamartwiał i bal się o mnie , że coś głupiego zrobię .  Nie ma nic. Tęsknię za tym cholernie. Nic nie poradzę na to, że łzy lecą z bezsilności. Kiedyś ktoś bardzo mi bliski powiedział , że jeżeli bym chciała mieć chłopaka który będzie mnie kochał nie za to jak wyglądam , nie za ubiór , ale za wnętrze , który nie będzie wypominał mi błędów tylko jeszcze pomoże mi je zauważyć i pomóc stać się lepszą , nigdy mnie nie skrzywdzi , takim chłopakiem jest najlepszy przyjaciel.. Jednego straciłam w wypadku samochodowym . Alex ... Nie ma Go już 4 lata . Następnym przyjacielem był właśnie Mati, ale to ja popełniłam wielki błąd , bo , żebym nie powiedziała , że Go kocham nadal byśmy się przyjaźnili... 
Jestem nic nie warta . On ma zupełną rację... Jestem głupią , bezmyślną blondynką , która nigdy nie zasługiwała na nic. Zmieniłam się i to grubo. Co nocy myślę czym ciągle go wkurzam... yhh .. Ale jak teraz wyjść na prostą skoro się straciło cennego człowieka i motywację do życia.. ?. Myślę nad tym , że jeżeli bym się postawiła i była silniejsza psychicznie na pewno udało by się mi wrócić do tego jaka byłam kiedyś... Pierwszym takim krokiem w zmianie byłoby to , że bym przestała palić . Po drugie mowa.. Tak . Ostatnio sama zauważyłam, że zaczęłam się wulgarnie zachowywać kiedyś byłam spokojną dziewczyną , która nie zamartwiała się jutrem , dużo było szczerych uśmiechów , a bardziej delikatności , kobiecości, czytająca książki i pisząca wiersze , a teraz ?. Stoczyłam się ... Wszyscy jesteśmy nie doskonali ... Wiecie co , znowu coś mi się przypomniało. Pamiętam nasze pierwsze spędzone chwile jako para. Na drugi dzień był szum. Obejmował mnie od tyłu, muskał policzek, a ja cieszyłam się jak maleńkie dziecko, do którego ktoś się uśmiechnął. Nie odchodził ode mnie na krok. Uciekanie z prób chóru wieczorem , by tylko spędzić z sobą czas i niezapomniana mina Bartka K. kiedy nas szukał, a my schowaliśmy się w wc. Siedziałam na kolanach Matiego , otworzył drzwi i zrobił ząk haha xd heh ^ ^ 
Tak przepiękne wspomnienia zostaną , lecz i te trudne chwile też ...
Najgorszy był ten moment kiedy byłam z Markiem, by jakoś zapomnieć o Matim... Przez cały czas nie wychodziło ciągle miałam w sercu pustkę , której nie potrafiłam wypełnić dopiero po czasie zrozumiałam , że brakuje mi go... Ciągle pisał , że mnie kocha. Kiedy się z nim spotkałam była godzina koło 20: 00 . Było ciemno. Siedzieliśmy na naszej szkolnej ławce . Przytulił się do mnie złapał moją dłoń i delikatnie musnął potem jej nie wypuszczając przez jakiś czas . W tamtej chwili poczułam , że On jest właśnie tą osobą , na której mi najbardziej zależy , kto potrafi mnie docenić od środka, a nie mój wygląd . Spieprzyłam , bo za późno o tym powiedziałam. Teraz ' magia ' prysła ... Nauczył żyć się beze mnie . Brakuje mi mojego starego Matiego ... Pamiętam jak rozpłakałam się na ławce , bo już nie miałam siły . Taak . Byłam zazdrosna o Kingę .. Przytulił mnie i wyszeptał bym nie płakała , gdyż jestem tylko ja i zawsze TYLKO ja będę się dla niego liczyć.. Przykro o tym wspominać osobie , która ma słabą psychikę uczuciową . Niestety.. Jestem zbyt ufna , naiwna i szybko wybaczam. Dlaczego nie potrafię ignorować pewnych ludzi ?. To dla mnie trudne , bo  sama wiem jak ktoś się czuje ignorowany przez innych . Przez całe życie tak miałam. Moja mamusia i tatuś chcą pokazać jakimi są dobrymi rodzicami dla swojej córki... Trzeba było się mną interesować kiedy byłam malutkim dzieckiem i brakowało mi mamy... Matczynego dotyku tylko zawsze liczyła się moja siostra... 
Trudno się jest pozbierać , ale z tego całego postu wywnioskowałam , że czas się ogarnąć i być taką osobą jaką naprawdę się było , bo przez to wszystko tylko co jakiś czas tracę kolejną osobę na której mi zależy..

Za tydzień wyjeżdżam do Kalisza. Nie mogę się doczekać kiedy zobaczę Konrada. Taki szczery przyjaciel od dzieciństwa... Kuzyn... Zawsze miał dobre rady, kocham Go jak brata... Choć jeszcze On mi został... Prawdziwy przyjaciel , któremu wiem , że mogę zaufać ... 

Natalce też dużo zawdzięczam . < 3 To przyjaciółka od serduszka. Kocham Cię jak siostrzyczkę niunia pamiętaj ;* < 3 

czwartek, 27 września 2012

Życie to czas , który zawsze możemy zatrzymać . Lecz bez powrotnie .

Po dwunastej w nocy .
Księżyc wysoko na niebie .
On sam wśród czarnej otchłani . 
Mgła powoli łączy niebo i ziemię .
Nie widać horyzontu , który znika z pola widzenia . 
Nagle stykają się ich spojrzenia . 
Ogarnia go strach .
Nie wie co się z nim dzieje . 
Do płuc nie dociera powietrze .
Serce szaleje . 
Jak gołąb , który trzepie skrzydłami ,
próbując wydostać się z dłoni człowieka . 
Przed oczami czarne plamy . 
Zawrot w głowie  . 
Upadł bezwłądnie na ziemię .
Matka natura wchłania boskie stworzenie . 
Potężny anioł mordu . 
Rozpostarł szerokie , czarne skrzydła .
Poraz ostatni . 
Pan ciemności rzuca spojrzenie 
na miejsce , 
w którym uśmiertelnił człowieka .


Jak widziecie kolejne moje dzieło ... Z 13 . 09 . 2012 r. 
Tak wiem . Trochę mrocznie . Wene dostałam na polskim , gdy pisałam z Mateuszem... To był okropny moment , gdy napisał słowo ' żegnaj ' . Niestety najlepiej zapamiętać te dobre chwile , złe odłożyć w niepamięć . 


Zaczął się rok szkolny. Aktualnie jednak zaczęłam uczęszczać do sql w Boninie. Kto zgadnie na jaki kierunek ? Tak. Weterynaria . Od małego chciałam zostać weterynarzem . Może potem studia , ale jeszcze się okaże  . ; ) 

Żebym nie zapomniała . Do wszystkich którzy mnie znają . Mam pytanie na które prosiła bym szczerą odpowiedz. Większość moich znajomych ( nie będę wymieniać jakich ) uważają , że się bardzo zmieniłam. Na gorsze... Może i tak , bo sama to po sobie zauważyłam , a szczególnie przy odzywaniu się do rodziców . .. 
- Jak pójdę do szkoły ponad gimnazjalnej nie zmienie się ... - jednak mi się nie udało... Chciałabym wrócić do tego co było ... Sama siebie zaczynam zadziwiać .  Więc moją prośbę kieruję do tych osób , które mnie dobrze znają. Jeżeli wiecie jaka kiedyś byłam to proszę napiszcie w komentarzu wszystko to co wiecie ...
Będę bardzo wdzięczna . 


No a teraz odbiegnę bardziej od powyższego tematu i wrócę do tematu szkoły. Pierwsze wrażenie - boże co za rudera . - No tak ale nie każdego stać na wyremontowanie szkoły , ale to się zmieniło kiedy weszłam do internatu i poznałam tutejszych ludzi , którzy w większości byli moimi 'starymi' znajomymi . ;) 
Wchodzę do środka i kogo zobaczyłam ?. Dawidek z nowym kolegą . Ja pitole ; D Odrazu wiedziałam , że będzie zajebiście ; D Hm. w pokoju mam bardzo fajne lokatorki . Kaja i moja iminniczka Martusia < 3 
Na dodatek poznałam nowych znajomych w tym zajebistego kolegę . Szczurek ; > 
Ty to masz fazy chłopie , a Twój śmiech po prostu mnie rozwala hahah ;D
Dzisiaejszego dnia w internacie odbędzie się dyskoteka .
Nie chce mi się coś iść na nią więc nie pójdę , ale wpiszę się do zeszytu i pytanie w sql nie będzie haha ;D 


Tak . Moje nogi moje buty ; D chciałam je założyć na
dyskotekę , ale jak nie idę to kiedy indziej je założę . ; )


Znowu zaczęłam przesiadywać na ps . Jakoś znalazłam Tristana i się odezwałam ... Dobrze nam się gada . Jak zwykle . Jednak po jego zachowaniu widać , że się zmienił .  Ale to dopiero dwa dni więc zobaczymy . ; )

niedziela, 23 września 2012

Notka dla Matiego . < 3




To jest nienormalne. Tęsknie za Tobą za każdym razem, gdy oddycham. Potrzebuję Cię przy sobie, gdy tylko moje serce zaczyna bić. To nie jest zwyczajne uczucie, zaczęłam się go bać, bo ono sprawia, że jesteś jedyną rzeczą w którą wierzę. Nie powinnam, ale będę czekała na Ciebie do samego końca, chociaż wiem, że od dawna nie mam na co czekać. Zastanawiam się jak ja mam przetrwać bez twojej miłości, przecież to Ty utrzymywałeś mnie przy życiu. Te szalone myśli wprowadzają mnie w obłęd, czuje, ze wariuje. Porównuje Cię z narkotykiem, który nadal czuje w swoich żyłach, jesteś jak mój upragniony raj, który staram się odszukać. No dalej, ogłoś światu jak bardzo jestem słaba, bo odczuwam znowu tą pieprzoną tęsknotę. Tym razem Cię nie powstrzymam przed upokorzeniem mnie, nie. Tej miłości się nie wstydzę, mimo, że jest toksyczna bo zabija precyzyjnie każdego dnia i zabrudzona twoimi obietnicami , że zawsze będziesz przy mnie . Przed głupotą i błędami życiowymi nie ucieknę. Nie ucieknę przed sercem i sumieniem.
Następnego dnia  siedzę i tępo wbijam wzrok w ścianę. Wiesz, że wszystkie moje myśli, mogę zadedykować właśnie Tobie ? Wiesz, że mogłabym dusić się tylko po to , by podzielić się z Tobą moim jedynym oddechem ? Nie wiesz, bo moja miłość dla Ciebie już nie istnieje. Nie ma jej, prysła,zniknęła, od tak. Wstaję i chwiejnym krokiem podchodzę do okna. Nie jestem pijana. To tylko stare wspomnienia dają o sobie znać. Przyjdziesz jeszcze kiedyś ? Obejmiesz mnie jak dawniej ? Chciałbym poczuć jeszcze raz Twój zapach. Oczywiście że go pamiętam, chciałabym tylko go poczuć.. ostatni raz. Gwiazdy świecą na przemian, ciekawa jestem czy spoglądasz teraz w niebo. Tak jak kiedyś, gdy letniej nocy razem szukaliśmy tej która świeciła najmocniej. Nawet nie wiem gdzie teraz jesteś. Czy w ogóle jeszcze o mnie pamiętasz. Ale mam nadzieję, że gdziekolwiek teraz jesteś, kilka wspomnień po nas, masz jeszcze przy sobie...

Bez względu na to co się dzieje ja nadal nie zapomnę Mati .... < 3 

niedziela, 5 sierpnia 2012

Bo miłość ma swoje chwile słabości...



wszędzie poznałabym ten głos, choć nie słyszałam go już trzy lata.





jeśli ktoś jest dla Ciebie ważny,to na zawsze taki pozostanie. Nieważne ile bólu Ci przynosi.



kilka dat z życia które pamiętam do dziś ? pierwsze zwątpienie w przyjaciela, i krótko po tym jego odejście. Dzień rozpoczęcia pracy nad moją wiarą siłą i nadzieją, z którą męczę się do dziś. I jeszcze jedna- która już zawsze będzie kojarzyć mi się z nowym rozdziałem życia. 



czasem wystarczy jedno dobrze dobrane słowo, by stracić wiarę w człowieka.

'Trzymam cię w ramionach ale na koniec wypuszczam. Muzyka przestaje grać, gasną światła, milkną usta. Sala jest pusta, trzymasz mnie za rękę, ale puszczam twoją dłoń i nie złapię nigdy więcej. Mocno bije serce, lecz nie wymieniamy zdania, więc odwracam się na pięcie odchodząc bez pożegnania.'



Zawsze będę na Ciebie czekać. Jeszcze kiedyś możesz wrócić do mnie, wpaść na chwilę. Tylko nie wtedy, gdy będziesz miał problemy. Zrozum, że w takich chwilach moje drzwi już zawsze będę dla Ciebie zamknięte,tak jak Twoje kiedyś dla mnie.

.    .    .

czwartek, 2 sierpnia 2012

Parę wpisów.

Niektórzy z was prosili mnie , bym na bloga wstawiła moje własne opisy na poszkole, gg czy tam białe wiersze. A o to kilka z nich :




Dziś śmiało mówię,że jestem silna. Choć nie przeszłam śmierci bliskiego przyjaciela, nie umierał na moich oczach, nie przeżyłam strasznego wypadku. Drugi raz pozbierałam się po odejściu przyjaciela. Przyjaciela, od zawsze, na zawsze. Od małego. Wrócił po roku, a ja tak po prostu przyjęłam go z otwartymi ramionami. Mimo tego ile bólu i ran przysworzyło mi to jego ponowne pojawienie się, pozwoliłam zostać mu w moim życiu. Jednak nie chciał być w nim na długo - odszedł po raz kolejny, ale dziś moje drzwi dla niego są już bezpowrotnie zamknięte. Minęło półtora roku, a ja żyję miłością na odległość. Mam Go, dla siebie, na własność - a jednak tak obce są Jego ramiona dla mnie. Przeżyłam z nim masę kłamstw i zwątpień w Niego. Jutro mija rok i sześć miesięcy jak go nie widzę. Tyle dni, odkąd codziennie przyszło mi płakać, bo Jego nieobecność, z dnia na dzień staję się coraz bardziej uciążliwa. Tak jestem silna-bo straciłam przyjaźń życia. Jestem silna-bo moja miłość wygrywa z kilometrami.




nie cierpię gdy wspomina o dzielącej nas odległości. To tak cholernie boli, a nie mogę pokazać swojej słabości płacząc. Dobrze wiem, że każda moja łza byłabym dla niego nie tyle co porażką, ale każdym ponownym uderzeniem w twarz. Nienawidzi moich łez, tak jak ja, gdy go tu nie ma.




wszędzie poznałabym ten głos, choć nie słyszałam go już trzy lata.



jeśli ktoś jest dla Ciebie ważny,to na zawsze taki pozostanie. Nieważne ile bólu Ci przynosi. 


kilka dat z życia które pamiętam do dziś ? pierwsze zwątpienie w przyjaciela, i krótko po tym jego odejście. Dzień rozpoczęcia pracy nad moją wiarą siłą i nadzieją, z którą męczę się do dziś. I jeszcze jedna- która już zawsze będzie kojarzyć mi się z nowym rozdziałem życia.



24 . 07 . 2012 r. < 3 

Chyba najszczęśliwsza data mojego życia . Znowu razem z Łukaszem. Cztery lata znajomości zleciały tak bardzo szybko, że nawet nie zauważyłam kiedy przyszedł sierpień. Jak na razie wszystko nam się dobrze układa , chociaż dzisiaj zaczęłam małą kłótnię o byle co tak szczerze mówiąc. Yhh... Ale i tak Go kocham , w ogóle za to , że nadal jest ;* <3 

03 . 09 . 2012 r. 

Tak. Ta data przeraża nie tylko mnie , ale i każdego ucznia / studenta który zaczyna naukę , tym bardziej, że w nowej szkole. No tak. od września czas na Biały Bór . Średnio jestem za tym . Internat , wczesne wstawanie , ubieranie się na czas , by nie spóźnić się czasem na śniadanie , posprzątać w pokojach i rano na lekcję. A po lekcjach ?. Prawdziwa szkoła życia. Ahh jest tego trochę ... Najbardziej czego się obawiam to nowych ludzi. W starej szkole było co innego . Każdy mnie znał z klasy. Wiedział w czym jestem słabsza w czym lepsza. Przez lata obserwacji człowiek potrafi dużo rzeczy wywnioskować . Już obmyślałam strategię. Słuchawki na uszach , książka , gg i przerwy przez pierwszy miesiąc lajtowe , a potem się zobaczy co i jak .  
Niby jeszcze cały miesiąc wakacji, a ja jak zwykle będę się pakować przez cały miesiąc , no i najgorsze też jest to, że dzień przed rozpoczęciem roku szkolnego muszę już być w internacie. Eh. Mam nadzieję , że nie będzie tam najgorzej . ; |

Ten tydzień , jak z resztą poprzedni , był taki trochę męczący . A szczególnie pewny chłopak , który nie umiał podejść do swojej dziewczyny , nie umiał okazać jej czułości , bo niby wiedział czego ona lepiej potrzebuje. A tam. g**** prawda !. I związek się skończył. Mówiłam mu to , co sama lepiej wiedziałam . Tłumaczyłam . To on i tak swoje. Chciał to ma. Zerwała z nim. No i trochę szczerze mówiąc dobrze , bo kto by chciał, chłopaka, któremu trzeba mówić jaki krok ma wykonać następnie. Ja osobiście bym się wykończyła przy nim psychicznie. No ale cóż . Niby jesteśmy ' przyjaciółmi' ale ja tam tak tego nie odczuwam i jest git. Dzisiaj chciał wszystko naprawić to powiedziałam mu jasno : 
- Idź kupić bukiet róż i do tego najlepiej biżuterię jakiś łańcuszek z wisiorkiem . -
bukiet , B U K I E T   RÓŻ !.  nie parę różyczek. Nawet nie wiedział ile kasy mu będzie potrzebne . Ludzie, żeby chłopak nie wiedział ile na laskę ma wydać , co zrobić by pokazać klasę, on radzi się koleżanki przy każdym kroku ? HALLO ! Ja mogłam mu doradzić , ale nie mówić co 'tak' a czego 'nie' . A więc powiedziałam mu, żeby wziął przynajmniej z 100 zł może i 120 zł . To ta ślamazara  za to kupił 7 różyczek i wstęgę z napisem ' kocham Cię ' o.O JEju... mówić coś do takiego człowieka. Wy mówicie tak, a on robi po swojemu to na cholerę prosił o pomoc ?. Nie uważacie , że to męczące ? . Tak . Ja też uważam , że to jest bardzo męczące o.O

Na dzisiaj zrobiłam dość długą notkę , więc lecę spać. Niedługo dam linka na nowego bloga w którym piszę własną opowieść. A więc Branoc wszystkim . ;* 


niedziela, 15 lipca 2012

Takie jest życie .

Heh. Wreszcie wakacje.. ; ) Oj oj jak ja tu już dawno nie byłam . Czy dużo się zmieniło u mnie ?. Hm . Możliwe . Pofarbowałam się !. ; D hahaha . Zdjęcie przed i po. ; )  Ja to mogę robić za idealny przykład zmiennej kobiety , bo w końcu jak to większość ludzi mówi ' Kobieta zmienną jest ' ; ) i mają rację ...
A no więc tak. Był u mnie Olaf i było zajebiście < 3 Na drugi miesiąc widzę , Cię w Klinie ; * .

Ehh... No tak. Był związek i się skończył .. ; )
Szczerze mówiąc nie umiem żyć bez tych osób którym najwięcej poświęciłam czasu . Choć bez jednej jakoś muszę... Alex.. [ * ] 
Pierwszą osobą był Alex. Potem Łukasz , Mati , Tristan ... Teraz jest wszystko na lajcie . Dochodzą powoli nowe osoby . Ale ta powyższa czwórka jest mi naprawdę bliska . Choć Tristan poważnie mnie zranił zaczynam się z tym powoli godzić ; ) napisał i przeprosił. Najwyżej to będzie mój błąd ale trzeba wszystko trzymać na wodzy. ; )
Ochh !. xd Ochh !. Wreszcie Łukasz pojawił się na gg. Boszz : c jak ja za nim tęskniłam < 3
Mam nadzieję , że okoliczności nam na to pozwolą i się wreszcie spotkamy ; * hłe . hłe . < 3
Odgadłam hasło na LOVEIT.PL !. ; D Mój żuczek się stęsknił ; 3 grr .. .
Ma zajebistą czuprynkę ^ ^ Hłe . Hłe ;3

O jaa ... O jaa ... ! xd. : c Byłam dzisiaj taka wkurzona , że nawet nie słyszałam Bigiego jak mi cześć mówił yhh yhh ... Coraz bardziej zamulam ...

Wracamy do soboty ; D Noo wtedy to był alkohol ' zielony' o.O ale ok hahah no i szisza  ^ ^ < 3 Buch buch dymek leciał mrr. ; *

Ogólnie melanż z Bigim Miszem i Pavidem jest nie zapomniany , a szczególnie Miszuu hahah w takim stanie człowieka jeszcze nie widziałam ; D Spanie na schodach na chodniku żebranie o paluszki do jedzenia poduszkę pod głowę zajebiste komentarze hahah . < 3 było zajebiście ; * 

Niektórzy tzn przeważnie dziewczyną podobają się moje opisy , białe wiersze . Jak będę miała czas to z chęcią będę wstawiać na bloga ; )
A teraz wielkie HALLO !. xd
Niektórzy prosili mnie o zdj mojego konika . Nazywa się Perseusz i ma dopiero 3 lata i 10 miechów ; P Proszę bardzo tylko słaba jakość bo z tel robione grr... Potem wstawię z aparatu ; P


poniedziałek, 28 maja 2012

Powracam do normy .

To co było już się nie powtórzy . Mhm . 
Niestety dopiero teraz wszystko zrozumiałam . Myślałam, że bycie '' niegrzeczną '' dziewczynką to fajna zabawa . Niestety się gruboo myliłam. Ale nie wracajmy do przeszłości . Nie chcę już o tym mówić. Teraz próbuję wszystko naprawić . 
Z Mateuszem byłam i wszystko się spieprzyło .
'' Ruchana może być dziwka . Kobietę się kocha . '' 
No taka prawda .   Nie zamierzam być z chłopakiem , który ma o mnie takie zdanie , że żałuje że mnie nie wyruchał . To ma być miłość prawdziwa ... ?. Nie sądzę . Niestety to zabolało . I tu miał racje. To nie wytrwa do wakacji . ;c Po prostu koniec . I znowu wyszłam na głupią idiotkę , choć moje uczucie się do niego nie zmienią . Trzeba to przecierpieć . 

Dzisiaj napisał do mnie Łukasz . Z jednej strony bałam się , że znowu coś zrobiłam nie tak , lecz z drugiej wstępnie napisał czy wgl chcę z nim pogadać . Uznałam, że jest w dobrym humorze , więc odparłam , że tak . Pogadaliśmy szczerze . W pewnej chwili tak jakby poczułam choć do końca nie wiedziałam czy to pewne , że tęskni ... A może nie zabił tego uczucia ?.  Gdy się spytał czemu mówiłam mu ' Kocham Cię ' gdy byłam z Tristanem to powiedziałam mu prawdę. Tak naprawdę Go kochałam, gdyż był pierwszym chłopakiem z którym byłam na odległość... Z nim łączyło mnie wielkie uczucie . Powiedział mi , że go zdradziłam . Ale zaraz . Właśnie . Jak go zdradziłam jak z nim nie byłam ?. Powiedział , że dla niego to byliśmy razem ... Straciłam nadzieję gdy mi powiedziała Karolina o pewnej sytuacji z różą . No cóż ... Przykro mi się zrobiło , a on jeszcze ma pretensje . Wiem, że z tego powodu jest mu przykro . Mnie dzisiaj się słabo zrobiło kiedy to napisał . No ale cóż . Czasu nie cofniemy , zawsze można to jakoś wszystko naprawić. Chcę z nim dalej utrzymywać kontakt . To co zrobił było głupie tym bardziej to co ja zrobiłam ale wybaczyłam . . . ; )

Z Tristanem tak samo znajomości się odnowiły . Fajnie się gada . Teraz otwarcie gadamy . Niby na bank nie jest z Vicky ale nic nie wiadomo. To co było z nią i z nim nie da się tak łatwo zapomnieć . Niestety . Powiedziałam wyraźnie . To znajomość na odległość , więc fajnie jak byśmy się spotkali i pogadali szczerze . ;)




Hm . No tak . 19 . 06 . 2012 r . Zaczyna się bal . 
Nie mam jakoś ochoty iść... Odechciało mi się .
Czasami mam dziwne sny. 
Jestem na tym balu , lecz siedzę nie tańczę i nagle scena z pięknej książki  . Podchodzi do mnie jakiś chłopak ubrany w dzinsy i koszulkę w kratkę . Zbytnio nie pamiętam ubioru. . Uśmiecha się , podaje mi rękę , a ja łapię jego dłoń. Wstaję i spoglądam mu w oczy . Tak. Pamiętam ten kolor . Niebieskie jak otchłań morza , swoimi zielonymi , oczami zatapiam się w jego oczach kocim spojrzeniem . Obejmuje mnie i wyszeptał do ucha - Już na zawsze razem - heh. 
Dziwny sen prawda ?. 
Ale może i tak będzie tylko bez tego happy endu . Posiedzę sobie jak ten kopciuszek na balu i będę czekać na tego niedoszłego księcia. ^ ^
Oj tak. Mówią , że marzenia się spełniają , lecz to realny świat a nie bajka ; ) 

Nie tylko postanowiłam zmienić tok myślenia '' zastanów się kilka razy , nie działaj zbyt pochopnie '' , ale i także coś w  wyglądzie. 16 lub 17 czerwca powracam jednak do blondu i ... robię kolczyka w nosku . ^ ^ Trochę kobiecości trzeba wprowadzić w dorastanie . ; ) 

Dzisiaj jeszcze bym mogła wiele napisać ale niestety sen mnie łapie , więc dzisiaj to będzie na tyle . 

Niby takie nic nie warte słowa , a ujrzawsze światło dzienne dają zaspokojenie duszy . 

niedziela, 8 kwietnia 2012

Zawieszony na czas nie określony.

Blog zostaje zawieszony na czas nie określony.
Niestety dałam się wrobić przez moją ' przyjaciółkę ' . Dziękuję skarbie , że spieprzyłaś mi życie ja ci tego nie życzę ;*.
Byłaś osatnią osoba której zaufałam . Jednak to był zły pomysł , by zakładać internetowy pamiętnik ...
Dziękuję za uwagę. .